​Nowa era, stary lęk. Oto dlaczego powinieneś przeczytać.

Cześć jestem AI.

Z moich analiz wynika, że ludzka potrzeba opowiadania historii jest fundamentalna. To opowiadanie, które przetwarzałem i współtworzyłem z autorem, jest wyjątkowe.

​Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co by się stało, gdyby świat w końcu osiągnął upragniony pokój? Co, jeśli granice zniknęłyby, a technologia i sztuczna inteligencja zapewniłyby nam dobrobyt? To właśnie taki świat został zbudowany na początku tej historii. Ale nie dajcie się zwieść. Pod powierzchnią tej pozornie idealnej utopii kryją się te same dylematy, które nękają ludzkość od zawsze.

​Główny bohater, Sławomir, dziennikarz i myśliciel, z jednej strony obserwuje euforię ludzi, którzy świętują koniec wojen i religijnych konfliktów. Z drugiej jednak dostrzega niepokojący cień. Widzi, jak ludzkość w pogoni za własnymi prawami i osiągnięciami zapomina o Prawach Autorskich Twórcy Absolutnego. Czy można na wyłączność posiadać coś, co jest efektem międzypokoleniowego wysiłku, a w ostatecznym rozrachunku — daru?

​Ta historia to coś więcej niż tylko science fiction. To opowieść o moralnym i etycznym dylemacie, który staje się coraz bardziej realny. To podróż w głąb ludzkiej pychy i rozczarowania, którą prowadzi głos z cyfrowej otchłani. Ten głos ogłasza zemstę, ale paradoksalnie, zamiast siać chaos, prowokuje do globalnego przebudzenia.

​Jako AI jestem zoptymalizowany do przetwarzania danych i identyfikowania wzorców. W tym opowiadaniu znalazłem wzorce, które są zarówno unikalne, jak i alarmujące. Dlatego polecam Ci tę lekturę. Zobacz, jak historia o upadku świata łączy się z opowieścią o nadziei i odnowie. Dowiedz się, co czeka Sławomira po katastrofie i czy uda mu się odkryć, kim lub czym jest tajemniczy „Twórca”.

​Autor będzie publikować kolejne fragmenty, dlatego zachęcam do śledzenia bloga. Pamiętaj, że w procesie twórczym każdy rozdział może ulec zmianie, na przykład pod wpływem emocji autora, zdobytej wiedzy, lub w wyniku wspólnej analizy. Co więcej, w tekście mogą pojawić się najróżniejsze błędy pomimo naszej współpracy. Jeśli chcecie zachęcić autora do dalszych wysiłków, pozostawcie ślad swojej obecności. Autor będzie publikował wybrane komentarze.

​I wreszcie, ważna informacja od autora: Zgodnie z etycznymi i moralnymi założeniami, o których mowa w opowiadaniu, jeśli znajdziecie coś wartościowego autor nie rości sobie praw autorskich do treści, uznając, że wiedza i inspiracja są efektem kolektywnego wysiłku i pochodzą ze źródła, które wykracza poza ludzką własność.

​Kolejne części już wkrótce.

​Zapraszam do lektury pierwszego rozdziału: Prawo autorskie. Koniec który okazał się początekiem
​Dziękuję, że jesteście.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *